#8: [25-Dec-16]

#7: [11-Aug-15]

#6: [11-May-15]

#5: [02-Sep-11]

#3: [25-May-08]

#2: [19-Aug-02]

#1: [21-Jun-01]

Polski

15-Jul-2009 -- A few days of visit in Zakopane we just concluded by paying a visit to Slovakia. Our goal, apart from sightseeing and beer consumption (after we came back actually...) was to achieve another point of confluence of 49N and 19E.

We left Zakopane heading to Czarny Dunajec and in Chochołow we turned west. We reached the old border station in Suchá Hora. The very border station looks horrible these days as all buildings are abandoned and ruined. We could see the remains of a border gate which reminded us the phenomenon of having very many of those border crossing stations before Poland entered a Schengen Treaty.

From there we moved further south-west with E 77 road. We passed through Trestena, Dolny Kubin, Kralowany, where we actually changed to E 50 road and then we took road no 65 to get to place called Martin. We passed Martin and in a few kilometres we turned left, next to a car dealer showroom, to a road leading thru Jasenská valley. Taking this road and heading east we passed through Zabokreky and then after another 8 km we reached a place called Belá-Dulice.

At the end of this village the main road ends and to get to the heart of Belianska valley we took a beaten track that finally led us to a little water reservoir which was created by a dam on Belianský Creek. We left our car next to the dam itself. The weather that day was fantastic, some people were trying to get suntanned. I took all necessary equipment (a camera, a GPS, a tripod) and we walked through the very tiny stream spilling from this creek.

We then tried to climb a very steep hill. When we got closer to the water stream we had to get through a few meters wide trench full of nettles. We continued further on our climb (sometimes we were moving on our knees) during which I was slipping down many times due to both rocks and soil being too loose. My wife gave up after some time and she returned to our car. After many more obstacles I finally managed to reach some beaten track in the middle of forest.

It seemed I was very close to the point of confluence but my GPS was persistently showing that the very point of confluence was still few meters above the track. Well, the hill was very steep and slippy but with some effort I managed to get as close as 3m from the very point of confluence. But remaining there for some time was also risky as all the time I felt some rocks were slipping down from beneath my feet. Trying to protect my electronic gear from damage I decided to move back.

You can image now a technique involved when moving down this hill. My ‘direct contact’ with nature when moving down the hill was so close and tangible that I decided to take some piece of rock as memorabilia. I decided to take this stone with me as I am going to use it as vital component of my fire place, that I am about to construct in my dacha (of course I will first engrave geographical coordinates of 49N and 19E to commemorate my achievement).

I returned to my car along the same beaten track in woods having some water reservoir on my left. When I reached some shallow passage thru Belianský Creek then I turned south to the place where I left my car. On my way back I met my wife and together we returned again to the point of confluence using a different route (again on some beaten track but less difficult one) as we wanted to have it formally achieved.

After completing the photographic documentation, then returning to our car we had to replenish our bodily fluids (we were thirsty - it was extremely hot that day). The rest of the afternoon we spent on our way back to Zakopane paying some visit on the way to Oravský Podzámok a beautiful castle.

Polski

15-Jul-2009 -- Pobyt w Zakopanem na kilkudniowym urlopie zaowocował wyjazdem za „granicę” do bratniej Słowacji. Celem wypadu oprócz turystycznych wrażeń, degustacji dobrego piwa (ale niestety dopiero po powrocie) było zaliczenie przecięcia 49N i 19E.

Z Zakopanego wyjeżdżamy w kierunku Czarnego Dunajca i w Chochołowie skręcamy na zachód przekraczając dawne przejście graniczne w Suchej Horze. Samo przejście przedstawia smutny widok, budynki opuszczone, zaniedbane, jedynie resztki podniesionego szlabanu przypominają o przejściu granicznym przed wejściem Polski do strefy Schengen.

Kierujemy się na południowy zachód drogą nr E 77 przez Trestenę, Dolny Kubin, Kralowany, gdzie wjeżdżamy na drogę nr E 50 i dalej drogą nr 65 do miejscowości Martin. Mijamy Martin i po kilku kilometrach skręcamy w lewo obok salonu samochodowego na drogę prowadzącą w dolinę Jasenską. Kierujemy się na wschód i przez Zabokreky po około 8 km dojeżdżamy do miejscowości Belá-Dulice.

Za wsią kończy się asfaltowa droga i dalej w głąb doliny Belianskiej prowadzi szutrowa droga, która doprowadza nas do małego zbiornika wodnego utworzonego przez zaporę na Potoku Belianskim. Parkujemy samochód w cieniu drzew obok zapory. Pogoda wspaniała, słoneczko operuje z czego korzystają osoby opalające się na łące w pobliżu zapory. Zabieramy potrzebny sprzęt (aparat GPS, foto, trójnóg) i przekraczając poniżej zapory niewielki potoczek wypływający ze zbiornika usiłujemy wspiąć się po bardzo stromym zboczu do góry.

Nad samym potokiem pokonujemy kilkunastometrowej szerokości pas bardzo gęsto zarośnięty pokrzywami. Dalej mozolna wspinaczka prawie na czworakach, gdzie co chwila zjeżdżamy na dół wraz z osuwającymi się z pod nóg kamieniami. Żona w połowie zbocza „odpuszcza” i wycofuje się do samochodu , a ja dosłownie na czworakach, podpierając się kijem i chwytając się drzewek po kilkunastu minutach docieram do leśnej dróżki.

Jestem już blisko przecięcia, ale GPS wskazuje, że znajduje się ono jeszcze kilkanaście metrów powyżej dróżki. Zbocze nachylone pod kątem 50 stopni , trudno jeszcze trochę wysiłku i udaje się dotrzeć do CP na odległość 3 metrów. I tu znowu osuwające się kamienie z pod nóg dają znać o sobie. Chroniąc aparaty przed uszkodzeniem, nie uniknąłem podrapania w czasie zjeżdżania kilku metrów w dół razem z kamieniami.

Skoro nawiązałem z nimi tak bliski kontakt to postanowiłem zabrać jeden kamień na pamiątkę do Polski. Będzie wmurowany w podstawę kominka na działce rekreacyjnej po uprzednim wygrawerowaniu na nim współrzędnych 49°N i 19°E stanowiąc trwałą pamiątkę zaliczenia przecięcia.

Powracam do samochodu leśną drogą schodzącą łagodnie w dół mając po lewej stronie zbiornik wodny prześwitujący przez drzewa rosnące na zboczu. Docieram do bardzo płytkiego przejścia przez Potok Belianský i kieruję się na południe do samochodu. Po drodze spotykam żonę i jeszcze raz przekraczając potok wracamy na CP znaną już leśną drogą prowadzącą łagodnie pod górę, aby formalnie też zaliczyła przecięcie.

Wykonujemy dokumentację fotograficzną i po powrocie do samochodu, po uzupełnieniu płynów, gdyż jest bardzo gorąco ruszamy w drogę powrotną do Zakopanego zwiedzając po drodze wspaniale położony Oravský Podzámok .