16-Apr-2004 --
Polski
English
At the end of a daily tour through the northern Wielkopolska, during which I visited a “Wolf Park” in Stobnica near Obrzycko (Experimental Station of Poznań Agricultural University where they raise 12 wolves), neo-renaissance castle in Goraj near Czarnków, lock on Noteć river in Romanowo, and climbed up Gontyniec – the highest hill in the region (192 m asl), located just a few kilometers to the west from Chodzież, I finally arrived in the proximity of my today’s confluence.
From Chodzież I went north-east, circled Chodzieskie Lake, in Rataje village turned right to the road to Margonin, and about 4 km later, just before Pietronki village (where a nice palace with a good restaturant is located) I turned left, to the local road to Mirów. After 1 km the road went left and I turned right to a sandy path at the edge of the forest. I drove another 500 m and stopped the car.
From here I set off on foot heading north and after a few hundred meters I reached a wide forest road. I turned left and after a while reached a wide opening – glade, surrounded by old forest from three sides and by a new one from the fourth. There were characteristic white strips on the trees. The confluence I found at the west edge of the glade, a few meters from the forest.
In the falling dusk I took documentary photos and returned to the car. Through Mirowo and Rataje I drove to Chodzież and then I took the main road to Poznań.
Wersja polska
Na zakończenie wycieczki po północnej Wielkopolsce, podczas której odwiedziłem „Wilczy Park” w Stobnicy k. Obrzycka (stację doświadczalną poznańskiej AR, w której hodowanych jest 12 wilków), neorenesansowy zamek w Goraju k. Czarnkowa, śluzę na Noteci w Romanowie i wspiąłem się na Gontyniec – najwyższe wzniesienie w okolicy (192 m n.p.m.), położone zaledwie kilka kilometrów na zachód od Chodzieży, dotarłem wreszcie w pobliże przecięcia będącego celem dzisiejszej podróży.
Z Chodzieży skierowałem się na północny-wschód, objechałem od północy jez. Chodzieskie, we wsi Rataje skręciłem w prawo na drogę do Margonina, a po niecałych 4 km przed wsią Pietronki (z godnym polecenia pałacem ze znakomitą kuchnią) w lewo, na lokalną drogę do Mirowa. Po ok.1 km droga skręciła w lewo, a ja zjechałem w prawo, na piaszczystą drogę biegnącą na skraju lasu. Przejechałem nią ok. 500 m i zaparkowałem samochód.
Pieszo ruszyłem przez las na północ, dochodząc po kilkuset metrach do szerokiej leśnej drogi. Tu skręciłem w lewo i po chwili doszedłem do rozległej polany-wyrębu, otoczonej z trzech stron starym lasem, a z jednej – od strony przecinki – młodnikiem. Prawdopodobnie las ten jest przeznaczony do dalszej wycinki, bo na wielu drzewach znajdowały się charakterystyczne białe paski. Punkt przecięcia znalazłem na zachodnim skraju polany, kilka metrów od ściany lasu.
W powoli zapadającym zmierzchu wykonałem dokumentalne fotografie i nieco inną drogą, wykorzystując odcinek czerwonego szlaku, ruszyłem w drogę powrotną do samochodu. Przez Mirowo i Rataje wróciłem do Chodzieży, a stąd główną drogą do Poznania.