Polish
11-May-2005 -- 3rd confluence out of a trip of 5
Continued from 50°N 12°E.
I stayed overnight in Burglengenfeld, which turned out to be a very nice small town, scenically located at the Naab River, and the following day I drove off at 9:45 on my further journey towards Munich. I got to the A93 highway, passed Regensburg, turned to the west to A3 highway and took the very first exit (no. 98), right after crossing the Danube. I drove another 4 km on a local road towards Eilsbrunn, went under the highway bridge and right after it stopped at the shoulder.
The weather was very nice – sunny and not so cold as the previous day – ca. 15 C. The GPS showed that the distance to the confluence was ca. 450 m, so I thought it would be a nice, easy walk. And it would have been so if I hadn’t had to pass muddy, wet ruts cut in the ground by tractors pulling out wood from the forest. But somehow I managed to cross it dry-shod and I reached a forest road where I easily located the CP. It was a couple of meters to the east from the path. Some 60 m to the south-east I noticed the signs of a tourist path – perhaps all confluences in Bavaria are reachable it that way? I took pictures, refreshed myself and more or less the same way returned to the car. Thirty minutes later I arrived in the centre of Regensburg and went sightseeing in that picturesque Roman-founded city.
Continued at 49°N 13°E.
Polish
11-May-2005 -- Po noclegu w Burglengenfeld, które okazało się być bardzo ładnym małym miasteczkiem, malowniczo położonym nad rzeką Naab, następnego dnia wyjechałem o 9:45 w moją dalszą podróż w kierunku Monachium. Dotarłem do autostrady A93, przejechałem przez Ratyzbonę, skręciłem na autostradę A3 i zjechałem z niej pierwszym zjazdem (nr 98) zaraz za mostem na Dunaju. Przejechałem jeszcze ok. 4 km boczną drogą w stronę Eilsbrunn i przejechawszy pod wiaduktem pod autostradą zaparkowałem na poboczu.
Pogoda była bardzo przyjemna – słonecznie i nie tak chłodno jak wczoraj – ok. 15 C. GPS wskazywał, że odległość do przecięcia wynosi ok. 450 m, sądziłem zatem, że będzie to łatwy, przyjemny spacer. I zapewne byłby takim, gdyby nie błotniste, podmokłe koleiny wyżłobione przez traktory ściągające drewno z lasu. Ale udało mi się przebrnąć przez nie suchą stopą i dotarłem do leśnej drogi, w pobliżu której z łatwością zlokalizowałem przecięcie – znajdowało się ono kilka metrów od ścieżki. Ok. 60 m dalej na południowy-wschód zauważyłem drogowskazy i znaki szlaków turystycznych – ciekawe, czy do wszystkich przecięć w Bawarii można dotrzeć znakowanym szlakiem? Zrobiłem zdjęcia, posiliłem się i mniej więcej tą samą drogą wróciłem do samochodu. Po trzydziestu minutach dotarłem do centrum Ratyzbony i ruszyłem na zwiedzanie tego malowniczego, założonego przez Rzymian, miasta.
Continued at 49°N 13°E.