23-Oct-2004 --
Polish
English
Looking for new confluences to visit I focused my attention on those which can be reached by train. The nearest one of that kind I found near Bydgoszcz – 53N 18E, the distance from the railway station Brzoza Bydgoska was around 4 km as the crow flies. The additional asset of this confluence was the fact that there was a marked path nearby.
On Saturday, October 23, I set off at 7:51 by a slow train to Bydgoszcz and at 10:30 get off at the Brzoza Bydgoska. From the railway station I walked down the road to Mogilno watching on my way the church built in 1930s and stopping for a moment at a small monument commemorating insurrectionists of the Wielkopolska Uprising (Powstanie Wielkopolskie, 1918 – 1919). After a while an elderly gentleman came up to me (as it turned out later he was a retired teacher of history and geography in the local school) and started telling a long story about historical events that took place here.
Time didn’t allow me for a longer conversation so having said goodbye I continued my walk along the edge of the road and the blue marked path. Right before the cemetery the path turned left and through the field, by a small Our Lady chapel led to the edge of the forest and the beginning of the “Dziki Ostrów” (Wild Holm) Nature Reserve that protects oak wood and rare species of undergrowth. Now the path started to picturesquely meander through the forest, but soon it led out to its other end. By a country road, next to a solitary farm, through meadows and again by forest path I came to a junction of five forest roads at 53N0,0432 / 18E0,2208.
GPS showed that the confluence is quite close – no more than 300 m away. Weather was very nice, it was sunny and warm, and there were a lot of mushroom pickers in the wood. Leaving the marked path I chose that of five roads which headed straight west. Three minutes later the receiver showed that the confluence was 10 m to the left of the road, in a thin pine forest. However, it took another 15 minutes to pinpoint the exact location of the confluence, as the reading was unstable and “floated” (probably due to signal weakness caused by trees branches). Having taken commemorative pictures I sat at the edge of the forest path and refreshed myself with some food before continuing my way.
I decided not to return to Brzoza but carry on to the next railway station, that is Chmielniki Bydgoskie. I went back to the marked path, walked another kilometer, and finally abandonned the path and headed east. I climbed a small forested hill, crossed the Noteć Canal, through the meadow got to the paved road and altitude point 71,2 m and finally reached the railway stop in Chmielniki. I still had enough time for a short walk at the shores of Jezuickie Lake and at 14:50 I get on the slow train to Inowrocław, where I changed for the fast train to Poznań.
Polish
Poszukując kolejnych przecięć do odwiedzenia zwróciłem uwagę na te, w pobliże których można dotrzeć pociągiem. Najbliższe takie przecięcie znalazłem w okolicach Bydgoszczy – 53N 18E, które od stacji kolejowej Brzoza Bydgoska oddalone jest w linii prostej o ok. 4 km. Dodatkowym atutem tego przecięcia jest fakt, że w jego pobliże prowadzi znakowany szlak turystyczny.
W sobotę, 23 października, wyruszyłem więc o 7:51 pociągiem osobowym do Bydgoszczy i o 10:30 wysiadłem na stacji Brzoza Bydgoska. Ze stacji ruszyłem szosą w stronę Mogilna, oglądając po drodze kościół z lat trzydziestych XX wieku i zatrzymując się przy niewielkim pomniku poświęconemu powstańcom wielkopolskim.
Po chwili zatrzymał się obok mnie starszy pan, jak się później okazało emerytowany nauczyciel historii i geografii miejscowej szkoły, który rozpoczął długą opowieść o mających tu miejsce wydarzeniach historycznych. Czas jednak nie pozwalał mi na zbyt długą konwersację, więc pożegnawszy się ruszyłem dalej niebieskim szlakiem prowadzącym skrajem drogi. Tuż przed cmentarzem szlak skręcił w lewo i przez pole, obok niewielkiej kapliczki MB doprowadził do skraju lasu, gdzie rozpoczynał się rezerwat przyrody „Dziki Ostrów” chroniący występującą tu dąbrowę z rzadkimi gatunkami runa leśnego. Teraz szlak zaczął malowniczo meandrować w lesie, jednak wkrótce wyprowadził na jego drugi skraj. Polną droga, obok samotnego gospodarstwa, przez łąki i ponownie lasem doszedłem do skrzyżowania pięciu leśnych dróg na 53N0,0432 / 18E0,2208.
GPS wskazywał, że przecięcie jest już blisko – oddalone o mniej niż 300 m. Pogoda była bardzo ładna, było słonecznie i ciepło, a po lesie wędrowało wielu grzybiarzy. Opuszczając szlak wybrałem spośród pięciu dróg tę, która prowadziła prosto na zachód. Trzy minuty później odbiornik pokazał, że przecięcie jest 10 m na lewo od drogi, w rzadkim sosnowym lesie. Potrzebowałem jednak jeszcze ok. 15 minut, aby dokładnie wyznaczyć punkt „0”, gdyż wskazania (zapewne z uwagi na osłabienie sygnału przez gałęzie drzew) były mocno niestabilne i „pływały”. Wykonawszy pamiątkowe zdjęcia rozsiadłem się wygodnie na skraju leśnego duktu i posiliłem przed dalszą drogą.
Postanowiłem bowiem nie wracać do Brzozy, ale kontynuować wędrówkę do następnej stacji kolejowej czyli Chmielnik Bydgoskich. Wróciłem na szlak, przeszedłem nim jeszcze ok. kilometra, po czym definitywnie go opuściłem kierując się na wschód. Zdobyłem niewielkie, zalesione wzgórze, przeszedłem przez Kanał Notecki, przez łąkę dotarłem do utwardzonej drogi i koty 71,2 i drogą tą doszedłem do przystanku kolejowego w Chmielnikach. Tu jeszcze krótki spacer nad brzeg Jez. Jezuickiego i pociągiem o 14:50 wróciłem do Inowrocławia, a stąd po przesiadce pospiesznym do Poznania.