W
NW
N
N
NE
W
the Degree Confluence Project
E
SW
S
S
SE
E

Germany : Sachsen

1.2 km (0.7 miles) E of Lohmen-Daube, Sachsen, Germany
Approx. altitude: 250 m (820 ft)
([?] maps: Google MapQuest OpenStreetMap ConfluenceNavigator)
Antipode: 51°S 166°W

Accuracy: 10 m (32 ft)
Quality: good

Click on any of the images for the full-sized picture.

#2: View from the confluence (towards SW and the gridstone) #3: Forest around the confluence #4: GPS readings #5: At the gridstone #6: Gridstone #7: Rock over Lohmener Klamm #8: Footbridge over the Wesenitz river #9: Tourist paths #10: Our track on the map (© Microsoft AutoRoute 2002)

  { Main | Search | Countries | Information | Member Page | Random }

  51°N 14°E (visit #7) (secondary) 

#1: General view of the confluence (towards SE)

(visited by Wojciech Czombik)

Polish

29-May-2005 -- On May 25 we went to “Chata Luž” to take part in the annual meeting of the Mountain Guides Association of Wielkopolska Region and on our way from Poznań to Horní Světlá we visited 51N 15E. Four days later, on Sunday, May 29, we set off for the return journey and again had a CP in our itinerary.

From Horní Světlá we drove off at 9:00, stopped in Cvikov to buy some bottles of the famous Czech beer, and then we headed for Kamenický Šenov where we could see an incredible nature monument – a rock named “Panská skála”, commonly referred to as “rock organ”. It is a basalt rock made up of perfectly shaped hexagonal columns reaching the height of 12 meters. At 11:00 we arrived to Hřensko and from there we made a 4-hours tour to Pravčická brána – a wonderful natural sandstone bridge, the largest one in Europe. The weather was perfect – sunny, very warm but not hot, quite some shadow on the way and scenic views from the top. The only thing I could be sorry about was that I was a driver and therefore couldn’t taste the Czech beer for the last time before leaving the Czech Republic.

At 15:00 we crossed the German border and headed for Dresden. In Bad Schandau we left the main road and started navigation according to GPS. The problem was that I had no detailed map of that area, and the map in GPS was of no help either. So we just kept the direction showed by GPS and used our intuition. From my previous visit in 2001 in Sächsische Schweiz (Saxon Switzerland) I remembered that the massive sandstone rock formations overlooked the Elbe River valley by several hundred meters, so we had to leave the valley early enough and climb up to a plateau. From Bad Schandau we drove to Porschdorf, and wanted to continue to Hohnstein but the road was closed, so we went to Rathewalde. There we turned to the west, drove by a large parking lot near the famous Bastei rock formation and reached a small town of Lohmen. In Lohmen we turned right, towards Stolpen, and the GPS told us that we were not farther that 1 km from the confluence so we started to look around for a suitable place to park the car. Right after a partially closed length of the road with shuttle traffic we pulled over and parked on a country road.

My colleague remained in the car and I went for the search of the confluence. According to the GPS the distance was ca. 700 m as the crow flies. I crossed the road, entered the forest and almost immediately came across a yellow marked tourist path. ‘Lucky me’, I thought, ‘let’s follow it’, especially as it was running just in the right direction. But very soon it brought me to a junction with a perpendicular path where I had only two choices –at right angle to the right or to the left. The so convenient straight ahead way was obstructed by a huge rock formation. Intuitively, I took the way to the right. The path went down, to a Lohmener Klamm, a small canyon of the Wesenitz river. I crossed it on a small metal footbridge and on the other bank I started climbing to the top of several dozen meters high rock, still accompanied by yellow tourist signs. The terrain flattened soon, the path took the “right” (i.e. towards the CP) direction again and there were only 300 m to the confluence. I easily covered them on a somewhat marshy forest path, GPS reported “Arriving at the destination” and I noticed characteristic cuts on the trees, photographed by the previous visitors (Mr. and Mrs. Liska). I didn’t attempt to pinpoint the confluence – first because the signal was weakened by trees and the reading “floated”, second – because I hadn’t much time as my colleague was waiting for me in the car.

I took pictures of the forest around me and started looking for a small monument marking the intersection of the 14th meridian and 51st parallel, that should have been somewhere around, as reported by previous visitors. I found it at the forest edge, ca.150 m away from the actual confluence, located at 50,999180N 13,998170E. Having made commemorative pictures (the reason why they are “stained” is explained in the 51N 15E narrative) I returned to the car following the same route. The whole tour took me less than 50 minutes. After a short rest we drove off at 17:00 and through Stolpen (interesting castle there!) and Bischofswerda we got to A4 highway and on it to Görlitz / Jędrzychowice checkpoint where we crossed the Polish border.

Polish

29-May-2005 -- 25 maja pojechaliśmy do schroniska „Chata Luž” aby wziąć udział w dorocznym spotkaniu WKPTG, a po drodze z Poznania do Horní Světlá odwiedziliśmy przecięcie 51N 15E. Cztery dni później, w niedzielę 29 maja wyruszyliśmy w drogę powrotną i znów mieliśmy w planach odwiedziny przecięcia.

Z Horní Světlá wyjechaliśmy o 9:00, zatrzymaliśmy się w Cvikovie aby kupić kilka butelek słynnego czeskiego piwa, po czym pojechaliśmy do miejscowości Kamenický Šenov. Znajduje się tam niezwykły pomnik przyrody – „Panská skála”, potocznie zwana „skalnymi organami”. Jest to bazaltowa grupa skalna składająca się z tysięcy idealnych w kształcie sześciokątnych kolumn, osiągających wysokość 12 m. O 11:00 dotarliśmy do Hřenska i stąd wyruszyliśmy na czterogodzinną wycieczkę do Pravčickiej Bramy – największego w Europie, wspaniałego, naturalnego mostu skalnego powstałego w piaskowcu. Pogoda była znakomita – słonecznie, bardzo ciepło, ale nie gorąco, sporo cienia po drodze i malownicze widoki ze szczytu. Jedyną rzeczą, której mogłem żałować był fakt, że byłem kierowcą i z tego powodu nie mogłem po raz ostatni przed wyjazdem z Czech spróbować czeskiego piwa.

O 15:00 przekroczyliśmy granicę niemiecką i skierowaliśmy się w stronę Drezna. W Bad Schandau opuściliśmy główną drogę i rozpoczęliśmy nawigację wg GPS-u. Nie miałem niestety dokładnej mapy tych okolic, a mapa wbudowana w odbiornik również nie była zbyt pomocna. Jechaliśmy zatem wg wskazań przyrządu i naszej intuicji. Z mojej poprzedniej wizyty w Szwajcarii Saksońskiej pamiętałem, że wspaniałe formacje skalne wnosiły się ponad dolinę Łaby o dobre paręset metrów, musieliśmy zatem opuścić dolinę odpowiednio wcześnie aby dostać się na płaskowyż. Z Bad Schandau pojechaliśmy do Porschdorfu i tu chcieliśmy skierować się do Hohnstein, ale droga okazała się zamknięta, skierowaliśmy się więc w stronę Rathewalde. Tu skręciliśmy na zachód, przejechaliśmy obok ogromnego parkingu w pobliżu słynnej formacji skalnej Bastei i dojechaliśmy do niewielkiego miasteczka Lohmen. W Lohmen skręciliśmy w prawo, w stronę Stolpen, a gdy GPS zasygnalizował, że do przecięcia jest już mniej niż 1 km, zaczęliśmy rozglądać się za miejscem gdzie moglibyśmy zaparkować. Zaraz za częściowo zamkniętym odcinek drogi z ruchem wahadłowym zjechaliśmy na pobocze i zatrzymaliśmy się na skraju polnej drogi.

Moja towarzyszka podróży pozostała w samochodzie, zaś ja ruszyłem na poszukiwanie przecięcia. Wg GPS odległość w linii prostej wynosiła ok. 700 m. Przeszedłem na drugą stronę drogi, wszedłem do lasu i niemal od razu natrafiłem na żółty szlak turystyczny. „Dobra nasza” pomyślałem, „idźmy za jego znakami”, zwłaszcza, że prowadziły we właściwym kierunku. Ale już wkrótce doprowadziły mnie do skrzyżowana z poprzeczną drogą, gdzie miałem do wyboru tylko ścieżkę w lewo lub w prawo. Na wprost wyrastała przede mną potężna formacja skalna. Intuicyjnie skierowałem się w prawo. Ścieżka sprowadziła mnie w dół, do niewielkiego wąwozu rzeczki Wesenitz, zwanego „Lohmener Klamm”. Po metalowej kładce przeszedłem na drugą stronę rzeczki i zacząłem wspinać się zboczami kilkudziesięciometrowej skałki. Cały czas towarzyszył mi żółty szlak. Wkrótce teren stał się płaski, ścieżka przyjęła „właściwy” (tzn. w stronę przecięcia) kierunek, a do celu pozostało tylko ok. 300 m. Z łatwością pokonałem je nieco podmokłą ścieżką i wkrótce GPS zgłosił „Arriving at the destination” a ja zauważyłem charakterystyczne nacięcia na drzewach, sfotografowane przez poprzednich odwiedzających (pp. Liska). Nie starałem się bardzo precyzyjnie zlokalizować przecięcia – po pierwsze dlatego, że sygnał był osłabiony przez drzewa i wskazania „pływały”, a po drugie – gdyż nie miałem zbyt wiele czasu, jako że moja towarzyszka czekała na mnie w samochodzie.

Wykonałem zdjęcia otaczającego mnie lasu i zacząłem rozglądać się za niewielkim pomniczkiem, upamiętniającym przecięcie, który – jak opisywali to poprzedni odwiedzający – powinien być gdzieś w pobliżu. Znalazłem go na skraju lasu, ok. 150 m od rzeczywistego przecięcia, w punkcie o współrzędnych 50,999180N 13,998170E. Uwieczniłem go na fotografii (wyjaśnienie, skąd wzięły się na niej kolorowe plamy jest w opisie wizyty 51N 15E) i tą samą drogą wróciłem do samochodu. Cała tura zajęła mi niecałe 50 minut. Po krótkim odpoczynku o 17:00 ruszyliśmy w drogę i przez Stolpen (gdzie zauważyliśmy ciekawy zamek) i Bischofswerdę dotarliśmy do autostrady A4, a nią do przejścia granicznego Görlitz / Jędrzychowice.


 All pictures
#1: General view of the confluence (towards SE)
#2: View from the confluence (towards SW and the gridstone)
#3: Forest around the confluence
#4: GPS readings
#5: At the gridstone
#6: Gridstone
#7: Rock over Lohmener Klamm
#8: Footbridge over the Wesenitz river
#9: Tourist paths
#10: Our track on the map (© Microsoft AutoRoute 2002)
ALL: All pictures on one page