Polish
11-May-2005 -- 5th confluence out of a trip of 5
Continued from 49N 13E.
My journey to Munich was finally coming to its end but in my plans I had one another confluence to visit – 48N 12E. From Zuckenried I returned to Deggendorf, where I saw a Danube river port and on A92 highway I went to Landshut. To be honest I stopped there only by chance, I just came across a traffic jam and thought that instead of sticking in the car I could see the town. And it turned out to be really beautiful. The perfectly preserved Old Town located along the Isar River with the almost 1 km long Old Market and St Martin Church featuring the world's highest brick tower are the city's “historic highlights”. The weather was perfect, it was sunny and warm, so I had a great afternoon there.
I left Landshut at 18:00 and headed south towards Rosenheim. In Rott I left B15 road and after 12 km I reached the village Aßling. There I turned to the north and no more than 1 km behind the village bounds turned left into a country road that brought me to a small bridge over a stream. Next to it there was a small monument marking the intersection of the 12th meridian and 48th parallel. So I was at the right place.
As there were only fields around, it was not difficult to find the actual confluence point – I found it in the field, ca. 5 m south of the road. The sun was setting and it gave off nice evening light. I took pictures of the surrounding fields and the stream and – wishing I could stay there longer – went for the final leg to Munich. That day – for the first time – I visited three confluences within one day.
Polish
11-May-2005 -- Moja podróż do Monachium dobiegała wreszcie końca, ale w planach miałem jeszcze jedno przecięcie – 48N 12E. Z Zuckenried wróciłem do Deggendorf, tu obejrzałem port rzeczny na Dunaju i autostradą A92 pojechałem do Landshut. Prawdę mówiąc zatrzymałem się tam przypadkiem, po prostu utknąłem w korku i pomyślałem sobie, że zamiast marnować czas w samochodzie mógłbym zobaczyć miasto. I okazało się ono naprawdę piękne. Znakomicie zachowana starówka położona nad Izarą z prawie kilometrowej długości rynkiem i kościołem św. Marcina szczycącym się najwyższą ceglaną wieżą na świecie są „znakami firmowymi” miasta. Pogoda był piękna, słonecznie i ciepło, spędziłem więc w Landshut bardzo przyjemne popołudnie.
Wyjechałem o 18:00 kierując się na południe, w stronę Rosenheim. W Rott zjechałem z drogi B15 i po 12 km dotarłem do wioski Aßling. Tu skierowałem się na północ i niecały kilometr za granicą wsi skręciłem w lewo w polną drogę która doprowadziła mnie do niewielkiego mostku nad strumieniem. Tuż obok znajdował się głaz z tablicą na której zaznaczone było przecięcie 12 południka i 48 równoleżnika. Byłem zatem we właściwym miejscu.
Ponieważ wokół były same pola odnalezienie dokładnego punktu przecięcia nie było trudne – GPS wskazał, że znajduje się on na polu, w odległości ok. 5 m po południowej stronie drogi. Zachodzące słońce ładnie oświetlało okolicę. Wykonałem zdjęcia okolicznych pól i strumienia i – żałując, że nie mogę tu zostać dłużej – ruszyłem na ostatni etap podróży do Monachium. Tego dnia – po raz pierwszy – odwiedziłem trzy przecięcia.